wtorek, 27 listopada 2012

(Holandia)

 "- Praca tutaj i prowadzenie badań nad szczęściem musi być naprawdę wspaniałym doświadczeniem.
    Veenhoven patrzy na mnie zaskoczony.
  - Co ma pan na myśli?
  - No, chodzi mi o to, że musi mieć pan głęboką wiarę w zdolność rasy ludzkiej do przeżywania szczęścia.
  - Nie, nie bardzo.
  - Ale przecież bada pan i analizuje szczęście przez całe swoje życie.
  - Tak, ale dla mnie nie ma znaczenia, czy ludzie są szczęśliwi, czy nie, jeżeli tylko jedni są szczęśliwsi od drugich. Dzięki temu mogę analizować dane. 
    Stoję przez chwilę jak wryty. Dotąd sądziłem, że Veenhoven to mój towarzysz podróży, bratnia dusza w poszukiwaniu szczęścia, a tu nagle okazuje się, że jego interesuje coś całkowicie innego. Ujmijmy to tak: Veenhoven nie jest graczem- on jest sędzią, który pilnuje wyniku. I, jak każdego dobrego sędziego, nie obchodzi go, kto wygra. Szczęście czy przygnębienie- dla niego to bez znaczenia. O ile tylko jedno przeważa nad drugim."
                                                                                     
                                                                                       Eric Weiner, Geografia szczęścia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz